czwartek, 30 listopada 2023

Powrót do pierwszej bandy - FKB ed 111



 Zgodnie już z tradycją koniec miesiąca to okazja do blogowej nekromancji. Wskrzeszam więc choć na chwilę bloga aby dołączyć do Figurkowego Karnawału Blogowego. 
Tematem listopada wyznaczonym przez Potsiata na swoim blogu Gangs of Mordheim jest:

Numero Uno

Na moje szczęście zbiegło się to z nietypową dla mnie aktywnością hobbistyczną. Miesiąc listopad przyniósł mi rozegranie pierwszej od dawna narratywnej gry w Warheim w mojej piwnicy. Relacje z tego eventu i scenariusz jaki z tej okazji popełniłem znajdziecie na blogu Elimna o tutaj 
Zabawa ta tak się nam spodobał, że już planuje podobną zabawę na grudzień. Jednak aby wprowadzić różnorodność w grudniowym evencie mamy zamiar do boju rzucić inne bandy. I tak jak mój wspólnik w tej imprezie bez trudu  wystawi kilka różnych prześlicznych ekip, tak ja de facto cieszących oko mam tylko Załogę Zielonoskórych Kaprów.

Trzeba było znaleźć na to rozwiązanie. Sięgnąłem w przeszłość i w głąb półki z modelami po moją pierwszą ekipę do Warheima. Okazało się, jak zaraz zobaczycie, że modele z których się składa to mieszanina bardzo wczesnych prób malarskich jak i całkiem niedawno pomalowane model których nie muszę się wstydzić. Postanowiłem doprowadzić tą zbieraninę do stanu w którym będzie nadawać się na stół.

Wiec moim Numero Uno jest 

Upgrade Pierwszej Drużyny do Warheima


Część pierwsza inwentaryzacja: 



Bohaterowie - tutaj nie jest całkiem źle. Chyba spróbuje ich podrasować ale bez zmywania farb. (choć ten pan całkiem po prawej może być do zmycia)

Kowal run. Malowany później niż pierwsze krasie (co trochę widać). Chyba uniknie całkowitego przemalowywania.

Tan - moja konwersja (kitbash). Co do malowania - może uda się go podrasować bez zdzierania farby do plastiku.

Stronnicy - moje konwersje ale malowanie nie w całości moje. Chyba będzie trzeba ich przemalować.

3 kuszników i gość z wielką bronią. Modele innej firmy niż GW a moje stare malowanie nie pomaga przy takich mniej ostrych detalach. Chyba do zmycia.

Bardzo stare konwersje jeszcze z czasów Mordehim mieli włócznie i tarcze bo w Mordehim było to legalne. Tutaj chyba nie obędzie się bez zmycia farby i przeróbek.

Ogniomistrz, który zaczynał jako drużynowy inżynier z armatą z bitsów - jaki los go spotka, jeszcze nie wiem.

Wóz (piwny) z turnieju z powozami - stan dość kiepski ale może uda się coś z tego zrobić - zwłaszcza, że od czasu gdy zrobiłem ten model pojawiła się cała banda piwowarów


Najnowsze modele, popełnione przy okazji turnieju parowego - tutaj wszystko jest ok - fajnie jakby reszta ekipy wyglądała przy nich odpowiednio.

Część druga: stan prac

Postanowiłem, że nie chcę zmywać wszystkich modeli i zaczynać malować bandę od nowa. 
Na ten czas udało mi się podrasować dwóch bohaterów, każdy zajął mi ok 1-1,5h a efekty mnie zadowalają. 
W pierwszej kolejności skupię się na modelach które planuje wystawić w grudniowej grze a potem sięgnę po pozostałe.

Pierwszy na warsztat poszedł Łamacz Żelaza







Następny pod pędzel trafił Długobrody:






Jeszcze sporo krasnludów czeka na swój dzień SPA ale odkryłem, że takie szybkie poprawki to coś co naprawdę sprawia mi fraję po całym dniu. To też fajna odskocznia od większych i bardziej amitnych projektów. 
A przy okazji banda po latach przerwy znów trafi na stół 

Ktoś doczytał do końca? Co myślicie o tym pomyśle, ktoś z was jeszcze odwiedza swoje stare projekty próbując coś tam poprawić?