2341 dzień w sieci... / 2341 days in the web...
slowly getting the mojo back...
Koniec miesiąca to czas na wpis w ramach Figurkowego Karnawału Blogowego (jakbym w ostatnim czasie wrzucał to coś innego...) Temat na ten miesiąc wyznaczony przez Wołka Zbożowego na blogu Nerdworkshop brzmi: Tanie dranieI jeśli idea FKB to motywowanie do hobbystycznych działań to ogłaszam w tym miesiącu pełne zwycięstwo. I to nawet bez pomalowanego do końca modelu. Już wyjaśniam. Od pewnego czasu dużo się u mnie dzieje w życiu i ciężko wykroić czas na hobby. Dodatkowo z początkiem roku rozpocząłem większy i trudniejszy (dla mnie) projekt modelarski, co chyba była najgorszym pomysłem na ten czas. W efekcie gdy znajdowałem już czas na hobby to raczej na granie w bitewniaki niż malowanie modeli. Całkowicie nie miałem nastroju na malowanie modeli. Nawet odczuwałem jakiś strach przed kontynuowaniem projektu który już czeka w podkładzie. Na szczęście FKB przybyło z pomocą - temat siadł idealnie - mogłem wrócić do mniej poważnej tematyki goblińskich piratów i ogólnie zielonoskórych do Warheima. Sklejenie tych modeli sprawiło mi tone frajdy - nie ma nic lepszego niż beztroskie siekanie modeli i zlepianie ich zgodnie ze swoją wizją. Co takiego ulepiłem i teraz maluje? Primo: Trzech typów w beczkach :D Czyli moją interpretację na K3 świeżo złapanych niewolników do moich piratów. Przejrzałem najgorsze zakątki hałdy wstydu niepomalowanych modeli aby znaleźć odpowiednich kandydatów. Gdy z pomocą biostripa pozbyłem się grubej warstwy farby z niektórych okazało się, że z jakiegoś powodu poprzedni właściciel tych modeli spiłował niektórym modelom twarze. (kimkolwiek jesteś - jeśli to czytasz - Dlaczego?) W każdym razie włożyłem delikwentów do beczek. Gdzieś moja szalona goblińska strona się aktywowała i do trzeciego modelu dodałem gobosa - przecież ktoś musi pchać tego krasnoluda w beczce w kierunku wroga Efekt przeszedł moje oczekiwania - mam nadzieje, że wam też się spodobają Secundo: Ostatnio zielonoskórzy otrzymali do warheima dwa nowe Najemne Ostrza. Pierwszym z nich jest Czarny Ork. Tak się złożyło, że w tym samym momencie pojawił się idealny model w linia Avatars of War. Tutaj nie ma konwersji (wiem nietypowo dla mnie) ale ten model bardzo mi się podoba Tercio: Drugim nowym najmita dostępnym dla zielonych jest Grzybowar, zwany też grzybomantą. O panie tutaj poczułem prawdziwą radość kitbash’u - może trochę popłynąłem? Pewnie tak ale cieszę się na malowanie tego modelu - co dawno nie miało miejsca. Dziś do upływu terminu została niecała godzina - wiem, że nie zdążę z malowaniem więc zostawiam was z garścią zdjęć przedstawiającą swoją przygodę z tanimi draniami w tej edycji FKB. Dajcie znać co myślicie. | The end of the month is the time for an entry as part of the Figurowy Blogowy Carnival (as if I've been posting something else recently...) The theme for this month set by Wołek Zbożowy on the Nerdworkshop blog is: Cheap bastardsAnd if the idea of FKB is to motivate for hobby activities, then I declare a full victory this month. Even without a fully painted model. Let me explain. A lot has been going on in my life for some time now and it's hard to carve out time for my hobbies. In addition, at the beginning of the year I started a bigger and more difficult (for me) modeling project, which was probably the worst idea at that time. As a result, when I found time for a hobby, it was more like playing battle games than painting models. I wasn't in the mood to paint models at all. I even felt some fear of continuing the project that is already waiting in the primer. Fortunately, FKB came to the rescue - the topic sat perfectly - I could return to the less serious topic of goblin pirates and greenskins in general to Warheim. I had a lot of fun assembling these models - there is nothing better than carelessly chopping models and gluing them together according to your vision. What did I make and now paint? Primo: Three types in barrels :D So my interpretation on K3 of freshly captured slaves to my pirates. I scoured the worst corners of the shame heap of unpainted models to find suitable candidates. When I got rid of a thick layer of paint with the help of biostrip, it turned out that for some reason the previous owner of these models had filed some models' faces. (whoever you are - if you're reading this - why?) Anyway, I put the delinquents in the barrels. Somewhere my crazy goblin side activated and I added a gobo to the third model - after all, someone must be pushing this dwarf in a barrel towards the enemy The result exceeded my expectations - I hope you will like it too second: Recently, the greenskins received two new Mercenary Blades for warheim. The first is the Black Orc. It so happened that at the same moment the perfect model appeared in the Avatars of War line. There is no conversion here (unusual for me, I know) but I like this model very much third: The second new hire available to greens is the Mushroom Cooker, also known as the Mushroom Mancer. Oh ladies here I felt the real joy of kitbash - maybe I sailed a bit? Probably yes, but I'm happy to paint this model - which hasn't happened in a long time. Today, there is less than an hour left to the deadline - I know that I won't make it on time with painting, so I leave you with a handful of photos showing my adventure with cheap bastards in this edition of FKB. Let me know what you think. |
Piękny Grzybomancer!
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłem tych łuczników to zrobiłem się młodszy o ponad 25 lat, conajmniej... :)
OdpowiedzUsuńColoured Dust
No to jest powrót do przeszłości. I przy okazji już drugi projekt który robię z tych "niekonwertowalnych" modeli :D
Usuń