Drugi post w kwietniu, szaleństwo...
Ostatnio na przekór nawałowi pracy i napiętemu grafikowi zacząłem grywać w Warhammera 40 000, w związku z tym potrzebuję nowych modeli. Wyjąłem zatem nożyki, pilniki i postanowiłem popsuć trochę figurek.
Ale najpierw nieco wstępu :)
W świecie dalekiej przyszłości, gdzie trwa permanentna wojna, poprowadzę do boju zakon Adeptus Astartes Iron Hands. Wybór podyktowany został dwoma powodami: po pierwsze spodobało mi się tło fabularne tej frakcji, ich uwielbienie dla bioniki i zawołanie bitewne: "The Flesh is weak!". Po drugie lubię przerabiać figurki, a ta armia daje ku temu dużo możliwości.
Przed Wami drużyna ciężkiej broni wyposażona w gravcannony. Sierżant został złożony w całości z różnych bitsów, pozostali marines są konwersjami standardowego ludka z pudła "Bitwa o Marcragge". Figurki odlane zostały prawie w całości (tylko bolter i plecak są osobno), więc było z tym nieco zabawy.
Drużyna w komplecie |
Sierżant |
Figurka przed konwersją. |
To mój pierwszy post związany ze światem Warhammera 40 000 i pierwszy, w którym prezentuję figurki po konwersjach, ale przed malowaniem. Dajcie znać, co o tym sądzicie :)
Czad, bardzo pomysłowe konwersje.
OdpowiedzUsuńRewelacja! Znakomite konwersje, jestem pewien, że po pomalowaniu będą jeszcze lepsze.
OdpowiedzUsuńA nie myślałeś żeby zamiast drutu użyć strun do gitary? Lepiej by to po pomalowaniu wyglądało.
OdpowiedzUsuńSam jestem fanatykiem szalonych konwersji (szczególnie w estetyce inq28), Twoje są zawodowe. Ciekaw jestem jak wyzyskasz tą estetykę malarsko, bo to ogromna przestrzeń, która pozwoli Ci tą cudna konwersje zepsuć albo utrzymać w porządnym klimacie. Życzę powodzenia i czekam na efekty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPS
Jak kolega wyżej sugeruje, zastosowanie strun gitary basowej daje świetny efekt zabawy w konwersję. Trochę trudniej niż klasyczny drut nagiąć do oczekiwanego kształtu, ale też się da. Polecam. No i detal z PCV, fajny.
Genialne te konwersje, a iron hands rządzą!
OdpowiedzUsuń